...
Forum oficjalnie otwarte!!!

Join the forum, it's quick and easy

...
Forum oficjalnie otwarte!!!
...
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Fontanna Wiecznej Młodości

3 posters

Go down

Fontanna Wiecznej Młodości Empty Fontanna Wiecznej Młodości

Pisanie by Eleal Czw Sty 10, 2013 12:16 pm

Znajdująca się w Ogrodach Siedmiu Wysokości, wielka niczym basen olimpijski, Fontanna Wiecznej Młodości. Jest jednym z ulubionych miejsc wypoczynku Świetlistych. Niektórzy lubią siedzieć na jej wysokich marmurowych brzegach i wpatrywać się w iskrzące się w słońcu rozbryzgi wody, ale znajdą się też tacy, którzy w poszukiwaniu ochłody zanurzą się po szyję w jej przejrzystych wodach.
Eleal
Eleal
Admin Łaskawy

Liczba postów : 61
Join date : 06/01/2013

Powrót do góry Go down

Fontanna Wiecznej Młodości Empty Re: Fontanna Wiecznej Młodości

Pisanie by Eleal Czw Sty 10, 2013 12:58 pm

Czasem trzeba było wyjść z domu i chociaż poudawać, że jest się częścią tego społeczeństwa. Uśmiechać się, odpowiadać na te nieliczne ciepłe powitania i rozmawiać o niczym, z nic nieznaczącymi dla Ciebie personami. To przecież taki zabieg marketingowy! Trzeba choć próbować być rozpoznawalnym, by interes nie przestawał się kręcić. Aniołowie nie chorują zbyt często i jeśli nie będzie przyciągała do siebie więcej uwagi to za kilka lat będzie musiała oddawać w zastaw biżuterię i magiczne księgi, a na to w życiu by sobie nie pozwoliła. Eliel nienawidziła być w centrum zainteresowania, ale była gotowa się poświęcić na to jedno popołudnie. Zawsze dużo lepiej czuła się z boku, patrząc na innych z dystansu, obserwując ich i oceniając wedle własnego widzimisię. Teraz sama była pod ostrzałem spojrzeń. W Szóstym Niebie zawsze ktoś patrzył, gotowy złapać Cię na najmniejszym potknięciu, a potem uczynić z tego salonową anegdotkę. Od dwulicowości, którą dostrzegała w oczach niektórych mijanych osób, robiło jej się słabo.
Wreszcie po godzinie spacerowania i robienia dobrego wrażenia postanowiła odpocząć. Popołudniowy zaduch dawał się we znaki więc postanowiła skierować swoje kroki do Fontanny, nad którą unosiła się kojąca mgiełka. Po drugiej stronie zbiornika dostrzegła grupę rozchichotanych anielic, dużo młodszych od niej samej. Chlapały się wodą i szczebiotały coś radośnie podniesionymi głosikami. Ich widok poprawił jej humor. Może jest jeszcze w tym miejscu coś takiego jak spontaniczność?
Eleal przysiadła na brzegu fontanny i po chwili wahania zrzuciła ze stóp kremowe pantofle. Wsadziła stopy do rozkosznie zimnej wody, a z jej ust wyrwało się niemal bezgłośne westchnienie ulgi. Pogratulowała też sobie w duchu decyzji o ubraniu krótkiej letniej sukienki, która zgodnie z najnowszą modą odsłaniała połowę kolana i ramiona. Nie musiała się teraz martwić, że przemoczy ubranie. Sięgnęła dłonią do kieszeni i wyjęła z niej malutki, brązowy przedmiot. Ułożywszy go na kolanach, wykonała kilka gestów i szepnęła ciche słowa, zakończone dmuchnięciem. Przedmiot urósł i na jej kolanach zmaterializowała się książka. Obite brązową skórą tomiszcze, przyjemnie ciążyło w dłoniach, gdy przerzucała kartki w poszukiwaniu zaznaczonej wcześniej strony. Już po chwili pogrążyła się w lekturze, z myślą iż to wychodzenie z domu wcale nie musi być takie straszne!
Eleal
Eleal
Admin Łaskawy

Liczba postów : 61
Join date : 06/01/2013

Powrót do góry Go down

Fontanna Wiecznej Młodości Empty Re: Fontanna Wiecznej Młodości

Pisanie by Razjel Pią Sty 11, 2013 3:23 pm

- Panienka Eleal jak zwykle zaczytana w książkach. - skomentował z niejakim rozbawieniem wypisanym na twarzy, lekko naśladując ton herolda.
Przechadzał się po Hajot Hakados robiąc jak zwykle wrażenie wycofanego, patrzącego na wszystkich z dystansem i mądrością. Powód był prosty.Raz na jakiś czas musiał wyjść z pracowni i udawać, że wciąż jest obecny w życiu innych. Archanioł Tajemnic, Razjel, chroni was wszystkich. Widzicie? Świetnie, bo o to chodzi. A jak było naprawdę? Nie przyznałby sie do tego na mękach, ale... Nudno. W końcu inteligentni zawsze znajdują zajęcie, ale nie o to w tym wszystkim chodziło. Razjel miał zajęcie, ambitne nawet jak na niego. Chciał wynaleźć antidotum na ewentualną sytuację, w której Michałek miałby znów oszaleć z braku Pańskiej potęgi. Chociaż namiastkę. W końcu zginęło przez niego tyle osób... Niemal cały wywiad Razjela i zabójcy Michałka. Wojna domowa była tym, czym Pan Tajemnic stanowczo się brzydził. Razem z Dżibrilem dolożyli wszelkich starań by nic z tego co się działo nie wyszło na jaw, a w szczególności to tajemnicze zniknięcie Jasności. Razjel z niejakim dystansem rozmyślał o Pańskich poczynaniach. I chociaż miał wyjaśnienie (Pan ofiarował im wolną wolę w zaufaniu, iż wykorzystają ją mądrze), to rozdarcie wewnątrz jego duszy było nie do zniesienia bolesne. A i tak nie mógł z tym zrobić nic, więc zastanawiało go dlaczego do tego wraca. Może to był znak, albo próba.
I tak, nie wiedząc nawet kiedy, zamyślony znalazł sie przy Fontannie Wiecznej Młodości, pośrodku zgiełku anielskiego. W calej tej wędrówce nie dał po sobie poznać, że nie wie dokąd zmierza, ani nawet tego, że jego myśli są ponure jak świat Antykreatora. Szedł pewnie, jakby dokładnie oznaczył swój cel. Kiedy zauważył znajomą sylwetkę anielicy, podszedł i zagadał, nie mając tak naprawdę wyjścia, bo gdyby zauważyła jak odchodzi mogłoby sie zrobić nieprzyjemnie, a Razjel mimo wszystko dbał o swoich przyjaciół i przyjaciołki. Nie wiadomo kiedy byłby im potrzebny.
Usiadł na brzegu fontanny, tyłem do niej, a bokiem do Eleal i spojrzał na księgę trzymaną przez nią na podołku.
Razjel
Razjel
Admin Surowy

Liczba postów : 38
Join date : 06/01/2013

https://siewcawiatru.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Fontanna Wiecznej Młodości Empty Re: Fontanna Wiecznej Młodości

Pisanie by Eleal Pią Sty 11, 2013 3:48 pm

Świat liter i słów zaabsorbował ją do tego stopnia, że nie dostrzegłaby swego Mistrza, gdyby się do niej nie odezwał. Książka musiała być w takim razie naprawdę niezła, bo z reguły, gdy tylko wyczuła jego obecność wszystko inne przestawało się liczyć. A może to nie książka była dobra, a ten zgiełk wokół tak na nią działał? Magię można było wyczuwać wszystkimi zmysłami: czasem dało się ją dostrzec, innym razem usłyszeć, a nawet posmakować. Ale gdzieś we wnętrzu każdego maga krył się jeszcze jeden receptor, swoisty szósty zmysł, który pozwalał wyczuwać magiczne zmiany w otoczeniu - dlatego zwykle, gdy tylko Razjel pojawiał się w zasięgu, Eleal podnosiła głowę i szukała go wzrokiem. Jednak tu kręciło się tak wielu Świetlistych! Wielu z nich miało pewne magiczne zdolności, inni nosili ze sobą pokryte zaklęciami przedmioty. W takich warunkach nie dałoby się wytrzymać bez ignorowania podszeptów eteru! Ten delikatny dodatkowy zmysł zwyczajnie zawodził w takich okolicznościach.
Słuch jednak wciąż miała niezły i na dźwięk jego głosu podniosła głowę znad książki. Jej brwi uniosły się lekko do góry w wyrazie uprzejmego zdziwienia, a w kąciku ust zamajaczył się lekki uśmieszek.
- Proszę, proszę. Czyżby jakaś straszliwa klątwa zawisła nad Ogrodem Siedmiu Wysokości, że sam Pan Tajemnic pospieszył nam z pomocą? - ametystowe tęczówki zabłysły iskrą rozbawienia, gdy swoim zwyczajem anielica wytknęła Razjelowi jego pracoholizm.
- Nie obraziłabym się, gdyby tak faktycznie było. W Królestwie panuje taki spokój, że nie ma dla mnie pracy! Cóż innego mi pozostało prócz książek? - z tymi słowami zamknęła ciężki tom, wcześniej wkładając między pożółkłe strony zakładkę (za którą służyła jej kartka z niedbale zapisanym przepisem na wyjątkowo paskudny w działaniu eliksir). Obróciła się lekko w stronę archanioła, który usiadł obok niej.
- Poza tym, bardzo miło Cię widzieć. - dodała posyłając mu jeden ze swoich urokliwych uśmiechów, które z reguły zarezerwowane były właśnie dla jego oczu.
Eleal
Eleal
Admin Łaskawy

Liczba postów : 61
Join date : 06/01/2013

Powrót do góry Go down

Fontanna Wiecznej Młodości Empty Re: Fontanna Wiecznej Młodości

Pisanie by Razjel Pią Sty 11, 2013 10:39 pm

- Eleal, czy to tak przystoi? Jesteśmy raczej od pozbywania się problemów i utrzymywania spokoju, gdy już znikną, nie od wywoływania ich. - skarcił ją lekko, raczej z przyzwyczajenia niż z przekonania.
A w duchu pomyślał, że też by się nie obraził za odrobinę rozrywki. A jak wiadomo, takim jak on trudno ją zapewnić na długo. Proste zabawy i kurtuazyjne bale, na których roiło się od plotek, anegdot oraz spisków i sztucznych uśmiechów, nie bawiły Pana Tajemnic. Za to rozwiązując problemy czuł, że ma przed sobą wyzwanie, a to dawało mu powód by trwać. Tak więc ich chwilowy brak pozbawiał go celu. A przynajmniej motywacji.
- Również jest mi miło. - odpowiedział uprzejmie, kierując spojrzenie w jej fiołkowe oczy. Ich ciepło zawsze było takie pocieszające. Nieważne, co się działo, Eleal zawsze się uśmiechała. Obce było jej zmęczenie i strach. Przynajmniej Razjel tak uważał. Nigdy nie widział na jej twarzy grymasu bólu. Zawzięta parła zawsze dalej, mimo wszystko. Zadziwiało go to, skąd brała motywację. Musiała mieć w tym całym szaleństwie jakiś szczytny cel. I szlachetny. Nie wyobrażał sobie, żeby było inaczej.
-Aczkolwiek, twoje powitanie zakrawa na hipokryzję. Również tu przyszłaś. Cóż, nienajlepszy to sposób na ukrycie się przed światem. Czyżbym przeoczył jakaś katastrofę, którą moja uczennica powstrzymała?
W tej wypowiedzi krył się komplement, zachwalający jej talenty magiczne w których rozwijaniu Archanioł Obecności pomagał jej nieustannie. Dzielna uczennica zadowalała swojego mistrza postępami i pomysłowością.
Razjel powstrzymał się od potarcia skroni. Był nieco zmęczony, co było dość dziwne, gdyż dzień dopiero się zaczynał. Podskórnie poczuł, że właśnie dzieje się coś, co wstrząśnie na nowo Królestwem, ale lekkomyślnie zignorował tę myśl. Zmęczenie mogło wynikać z panującego w Ogrodzie upału. Naszła go nagła myśl o tym, że chętnie wskoczyłby do fontanny i ochłodził się. Spojrzał tęsknie na zimną wodę.
Razjel
Razjel
Admin Surowy

Liczba postów : 38
Join date : 06/01/2013

https://siewcawiatru.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Fontanna Wiecznej Młodości Empty Re: Fontanna Wiecznej Młodości

Pisanie by Eleal Pią Sty 11, 2013 11:15 pm

Anielica wydęła na moment kształtne usteczka i przewróciła oczyma, co sprawiło, że przez kilka sekund znów wyglądała jak ta młodziutka uczennica, która krzywiła się na zbyt dużą ilość zadań.
- Przecież nie chcę niczego wywoływać. - wymruczała, przechylając lekko główkę w bok i patrząc na niego z miną pod tytułem: "No przecież musisz mnie rozumieć!". - Ja tylko mówię, że nie mam pracy. A brak konstruktywnego zajęcia szkodzi, zawsze tak mówiłeś. Więc nie obraziłabym się na malutki kataklizm. Taki tyci! - uniosła dłoń do góry i pokazała mu milimetrową przerwę między swoim kciukiem, a palcem wskazującym. Później roześmiała się pogodnie, bo całą tą wymianę zdań potraktowała jako wyjątkowo zabawny żart. Eliel dużo się śmiała, to fakt. Szczególnie w jego towarzystwie. Zupełnie jakby cały czas usiłowała przebić się przez ten mur, który miał wokół siebie i zarazić go swoim śmiechem. Wiedziała oczywiście, że to absolutnie niewykonalne - w ciągu tych setek, setek lat, które spędziła w jego towarzystwie zdarzyły się może trzy sytuacje, w których pokazał jej coś więcej niż tylko swoją wiecznie spokojną i uprzejmą maskę. Jej marzeniem, by sięgnąć w głąb niego i udowodnić mu, że przynajmniej w jej towarzystwie nie musi być ciągle tak spięty. Wciąż motywowało ją do pracy nad sobą i nad tym co ją otacza. Nawet jeśli nigdy nie miało jej się udać, bez wątpienia miało na nią pozytywny wpływ. A to, że czasem musiała sobie popłakać w poduszkę to już nieważny drobiazg, prawda?
Uśmieszek malujący się na jej ustach poszerzył się lekko, gdy słuchała jego słów.
- Jeśli będę się ukrywać, to nigdy nie przyciągnę do siebie pacjentów. - odpowiedziała zgodnie z prawdą, gdy jej ramiona uniosły się w górę, a potem opadły. - A gdyby umknęła Ci jakaś katastrofa, uznałabym, że jesteś chory. - dodała marszcząc nieznacznie brwi.
- Nie wiem czy zdarzyło się w tym Królestwie coś o czym byś nie wiedział. - i choć te słowa mogłyby być pochlebstwem, to nikt kto ją zna nie określiłby ich tak. Eleal stwierdziła po prostu fakt, który był dla niej tak oczywisty jak to, że słońce na Ziemi wstaje na wschodzie. Czasem nachodziły ją napawające strachem myśli, że może o jej nieodwzajemnionej sympatii też wiedział. Na szczęście nawet jeśli tak było, pozostawał na tyle wyrozumiały, by pozwalać jej przebywać w swoim otoczeniu. Umarłaby z żalu, gdyby nie mogła zamienić z nim chociaż kilku słów!
Przyglądała mu się uważnie więc nie umknęła jej lekka zmarszczka, która pojawiła się między jego brwiami. Ona również, niczym odbicie w lustrze zmarszczyła brwi wyraźnie dostrzegając, że mimo czasu pokoju Pan Tajemnic wciąż jest przemęczony.
- Powinieneś więcej spać. - mruknęła do niego karcąco, ale na tym póki co zakończyła temat.
Eleal
Eleal
Admin Łaskawy

Liczba postów : 61
Join date : 06/01/2013

Powrót do góry Go down

Fontanna Wiecznej Młodości Empty Re: Fontanna Wiecznej Młodości

Pisanie by Razjel Sob Sty 12, 2013 5:23 pm

Jakże anielice były bystre. Zawsze dostrzegały to coś w ruchach drugiej osoby, co mówiło im o aktualnym stanie fizycznym rozmówcy. Widocznie Eleal nie była wyjątkiem. Przyjrzał jej się, uprzejmie unosząc brwi w zdziwieniu.
- Zbyt wysoko oceniasz moją spostrzegawczość. - powiedział zgodnie ze swoim przekonaniem. - W Królestwie dzieje się wiele rzeczy, których nie jestem w stanie ogarnąć swoim umysłem.
Spojrzał na nią z cieniem uśmiechu.
- Powinienem. - ironiczny uśmieszek pojawił się w kąciku jego ust. Wszyscy wiedzieli, że Razjel jest pracoholikiem i wytykali mu to, ale on nie mógł przestać, bo na tym opierał sie jego spokój. Zajęty przestawianiem magicznych butelek, mieszaniem ich zawartości i zapisywaniem proporcji, po prostu pochlonięty do reszty asortymentem swej pracowni, nie zwracal uwagi na to, że trzeba czasem coś zjeść i czasem sie przespać. Nie myślał też o innych rzeczach, nie zastanawiał sie nad tym, co by było "gdyby"... ani nad tym nad czym nie powinien dla własnego dobra.
Jednakże sam doskonale czuł, że nie to jest powodem jego nieznacznego zmęczenia. Podejrzewał, że jest nim nuda. i skarcił siebie w duchu za to, że zamisat siedzieć w pracowni i myśleć nad antidotum, wyszedł z niej, odrywając się od pracy. Ale w końcu każdy mógł sobie chyba pozwolić na chwilę relaksu. Sumienie go nieco gryzło a świadomość je ganiła za bzdurne przekonania.
Z opóźnieniem dotarły do niego słowa, a raczej ich sens. Nie wiedziała. Oczywiście, że nie wiedziała ile rzeczy mu umyka z każdym dniem. I to, że jakoś im wszystkim umknęło zniknięcie Jasności. O wiele łatwiej byłoby im we dwójkę. Eleal była niemal tak dobrym magiem jak on, wciąz sie uczyla i mogła się przydać. Ale nie mógł jej powiedzieć, byłaby zrozpaczona. Chociaz myśl była kusząca, bez niej przecież było dość cieżko Razjelowi podolać wszystkim zadaniom. Ale nigdy by sie nie przyznal do tego.
Razjel
Razjel
Admin Surowy

Liczba postów : 38
Join date : 06/01/2013

https://siewcawiatru.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Fontanna Wiecznej Młodości Empty Re: Fontanna Wiecznej Młodości

Pisanie by Eleal Sob Sty 12, 2013 6:01 pm

Och, w odgadywaniu jego nastrojów czuła się niemal mistrzynią! Przez wszystkie lata swojego szkolenia miała tylko jego. Żadnych innych przyjaciół, wrogów, zwykłych znajomych. Nikt jej nie dostrzegał, była niemal niewidzialna i pozbawiona siły, bo walczyć o samą siebie. Jej dni byłyby całkiem puste, gdyby nie to, że miała jego i magię. Ale przecież nawet ona miała jakieś swoje granice, nie można wciąż myśleć o zaklęciach, miksturach i wróżbach. Więc obserwowała jego, dając tym samym odetchnąć myślom. Wiedziała, gdy był rozdrażniony, zniecierpliwiony albo zmęczony. Dostrzegała każdy przejaw jego dobrego humoru, choćby był to tylko uśmiech, krótki jak mrugnięcie okiem. Bóle głowy i chroniczne zmęczenie często mu się zdarzały, jak wszystkim magom - to była część ich fachu. Napatrzyła się na tą zmarszczę między jego brwiami, wiedziała więc co oznacza.
- Zapracujesz się na śmierć. I co będzie wtedy? Kto będzie doradzał Regentowi? - na jej twarzy widać było dezaprobatę, a gdzieś w ametystowych tęczówkach kryło się zmartwienie. Miała wielką ochotę złożyć dłonie i szepnąć w nie zaklęcie, które przyniosłoby mu ulgę, jak to robiła dla swoich pacjentów. Ale spojrzenia innych parzyły ją niczym smagnięcia batem. Już od dłużej chwili spacerowicze kręcili się wokół fontanny powtarzając sobie szeptem plotkę o pojawieniu się w ogrodzie Pana Tajemnic. Patrzyli na nich ukradkiem zza drzew, wachlarzy i koronkowych parasolek. Przechadzali się niby od niechcenia wymieniając uwagi na temat jednego z najważniejszych aniołów w Królestwie, który rozmawiał z jakąś zwykłą Świetlistą. Na Jasność, stąd tylko o krok od plotek! Jeśli złamałaby niepisaną zasadę zachowania przestrzeni osobiste... Stop.
Eliel miał ochotę samą siebie zdzielić w głowę. Jej paranoja stawała się przerażająca! Nikt nie wiedział o jej małej słabostce. Nikt się nawet nie domyślał, bo nigdy nie dała nikomu powodów do podejrzewania jej o cokolwiek. Była uczennicą Razjela, to oczywiste, że z nią rozmawiał. Ponadto była Uzdrowicielką, zobowiązaną do niesienia pomocy. Któż odważy się ją za to skarcić?
Jej rozważania trwały ledwie kilka sekund. Kilka sekund, gdy jej powieki były nieznacznie zmrużone, a usta zaciśnięte. Potem uśmiechnęła się lekko i zrobiła dokładnie to co powinna - złożyła dłonie i szepnęła w nie zaklęcie. Jej palce pokryła chłodna mgiełka czaru, a ona nie pytając o zgodę wyciągnęła przed siebie ręce i dotknęła palcami jego skroni. Działanie czaru było natychmiastowe, zmęczenie zniknęło jak ręką odjął.
- Jeśli coś Ci umyka to dlatego, że się przemęczasz. Przyjmij darmową poradę uzdrowicielską i zacznij o siebie wreszcie dbać. Nie wszystkich można zastąpić. - powiedziała poważnym tonem. Jej dłonie leżały grzecznie na książce, która wciąż spoczywała na jej podołku.
Eleal
Eleal
Admin Łaskawy

Liczba postów : 61
Join date : 06/01/2013

Powrót do góry Go down

Fontanna Wiecznej Młodości Empty Re: Fontanna Wiecznej Młodości

Pisanie by Razjel Nie Sty 13, 2013 5:52 pm

Razjel dostrzegał to zmartwienie, ale brał je za troskę przyjacielską. Nie miał pojęcia o tym, co myślała, ale gdy podniosła rece do jego skroni zmrużył lekko oczy, by westchnąć po chwili z ulgą.
- Dbam o siebie, Eleal. - powiedział zgodnie z prawdą, bo w jego przekonaniu to była prawda. Przecież chodził spać, przecież jadł, żył i pracował. Może trochę inaczej niż inni. Ale to przecież jego decyzja, jego własna świadoma decyzja. I nie mógł zmienić nagle trybu życia, to byloby zupełnie nie w jego stylu. Dlatego uśmiechnął sie znów z lekką ironią.
- Ponadto rzeczy które mi umykają, to radośc życia codziennego. - powiedział, patrząc na rozchichotane anielice. Wyznanie było nadzwyczaj szczere. i rzeczywiście tak było. Przez ostatnie wydarzenia napatrzył się na samo zło i zniszczenie, smutek i żal, szaleństwo, złość i śmierć. Przez to wszystko nie dostrzegał teraz nic innego. I nie odczuwał nic innego, chociaż starał sie zachować jakie takie pozory. Spojrzał z powrotem na nią, a potem na książkę. Przeczytał jej tytuł, lekko przekrzywiając głowę. Poezje i opowieści anielicy Zoe. Zacna pozycja, którą sam Razjel z szacunku poczytywał od czasu do czsu chcąc się oderwać od codziennej pracy i obowiązków.
- "Zabierzcie moje życie, skoro niczego więcej nie potrafiliście mi zabrać. "- zacytował i uśmiechnął sie uprzejmie do Eleal. - Naprawdę piękna pozycja.
Razjel
Razjel
Admin Surowy

Liczba postów : 38
Join date : 06/01/2013

https://siewcawiatru.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Fontanna Wiecznej Młodości Empty Re: Fontanna Wiecznej Młodości

Pisanie by Eleal Nie Sty 13, 2013 6:33 pm

Równie dobrze mogłaby polemizować ze słupem soli. Bardzo elokwentnym i oczytanym, ale wciąż słupem soli. Nic co powie nie zdoła go przekonać do jej racji. Ale już do tego przywykła. Wszak była tylko uczennicą, jej rad nie trzeba było traktować poważnie. Nawet jeśli oficjalny tytuł zdobyła jeszcze przed buntem Lucyfera...
Z jej ust wyrwało się ciche westchnienie pełne rezygnacji, a ona spojrzała na niego z wyrzutem.
- Może inni Ci wierzą. Może nawet Ty sam w to wierzysz? Ale ja swoje wiem i następnym razem znów spróbuję Cię przekonać. - trudno powiedzieć czy była to groźba czy obietnica, ale z pewnością kończyło to temat jego zdrowia. Była nie mniej uparta od niego, ale umiała dostrzec swoją przegraną i wycofać się w odpowiednim momencie.
Zresztą, to nie Twoja sprawa. Nie musisz się o niego martwić, nic przecież nie znaczysz. - zakpił jakiś cichy głosik w jej głowie. Odegnała szybko takie myśli. Robię to dla dobra Królestwa. - powtórzyła swoją mantrę. Słowa, w które wierzyła, i które pomagały jej kryć głęboko w sobie to co powinno zostać ukryte. Jednocześnie było to wytłumaczenie dla jej egoistycznych pobudek. Bo przecież ona musi koniecznie zobaczyć się z Razjelem i skonsultować ten sen, czar czy cokolwiek innego! Dla dobra Królestwa.
Odruchowo podążyła za jego wzrokiem i na moment zatrzymała spojrzenie na eleganckiej brązowej okładce, na której złotymi literami wytłoczony był tytuł i imię autora. Uśmiechnęła się lekko do książki, a potem podniosła głowę, by posłać uśmiech także jemu.
- Tak, prawda. To jedna z moich ulubionych książek. Choć nowe publikacje Zoe też są niczego sobie. Tylko wydają się trochę bardziej mroczne i... brutalne. - anielica zmarszczyła lekko brwi i można było niemal dostrzec wartki nurt jej myśli, gdy nie po raz pierwszy zastanawiała się nad tą zmianą. - Wcześniej jej utwory niosły tyle nadziei i światła! Ale wojna wszystkich zmienia. - skrzywiła usta wyraźnie żałując, że poruszyła ten temat. Wojna z Siewcą sprawiła, że Królestwo zadrżało w posadach. Nikt nie był już po niej taki sam. Widać dotykało to też poczytnych poetek.
Szkoda, że nie wiedziała co (a raczej kto) sprawiło, że Zoe zmieniła tak swoje spojrzenie na świat. Taka wiedza ułatwiłaby jej interpretację tych utworów.
Eleal
Eleal
Admin Łaskawy

Liczba postów : 61
Join date : 06/01/2013

Powrót do góry Go down

Fontanna Wiecznej Młodości Empty Re: Fontanna Wiecznej Młodości

Pisanie by Nadzieja Nie Sty 20, 2013 1:56 pm

Anielica Nadziei rzadko opuszczała pałac Pistis Sophii. Po pierwsze dlatego, że kiedy tam przebywała zazwyczaj spędzała dnie na błyszczeniu, niby drogocenny diament, po wtóre zaś dlatego, że kiedy tam przebywała, w razie nagłej potrzeby mogła znaleźć się również na Ziemi. Dzięki temu nie obawiała się, że któremuś z jej przyjaciół mogło stać się cokolwiek złego. Ponadto nie widziała nic ze wspaniałości którą tchnęły Niebiosa. Wieczne, prastare, trwające, błyszczące, zapierające dech w piersiach... To do niej nie przemawiało. Potrafiła dostrzec piękno w pierwszym pierwiosnku przebijającym zimowe śniegi. Potrafiła dostrzec cud Boskiego Stworzenia w każdej trawce, w każdym trelu ptaka czy w paskach tygrysa. Cieszył ją idealny kształt żółwiej skorupy, oraz niepowtarzalność śniegowych płatków. W jej oczach blakły jednak wspaniałości Hajot Hakados, nie miały barwy kwiaty w Boskich Ogrodach, nawet ta fontanna, tak lubiana przez Świetlistych, dla niej była jedynie martwym pomnikiem.
Dlaczego więc tu przyszła? Ponieważ Sophia wyraziła przypuszczenie, iż publiczny, nieoczekiwany występ poprawiłby nastroje panujące wśród Skrzydlatych ostatnimi czasy. Dałby im nadzieję na lepsze jutro, utwierdziłby ich w przekonaniu, że wojna to już przeszłość. A Tijan słuchała się pani Sophii niemalże we wszystkim. Była przecież przykładną anielicą, która dzieliła się otrzymanym darem ze wszystkimi. Skoro obdarzała nim najgorszych nawet Ziemian, to dlaczego miałaby go poskąpić swym pobratymcom?
Przystanęła więc w dogodnym, wyeksponowanym miejscu i rozpoczęła swój śpiew.
- Był taki czas, kiedy męski głos
Tak wytworny miał ton
Miłe słowa szeptał
Był taki czas, kiedy serca głos
Tak pogodny miał ton
Lekkie słowa śpiewał
Był taki czas, lecz ten sen już zgasł...


Wyśniłam sen, pogodny sen
Był czas nadziei, czas miłości
A miłość we śnie wieczna jest
I Bóg wybacza nam słabości...
- śpiewając tak, przechadzała się, obdarzając uśmiechem każdego na kogo tylko spojrzała. Aż przystanęła przy Eleal i Razjelu. Ukłoniła im się lekko, z piosenką zamarłą na ustach.
Nadzieja
Nadzieja
Cnoty

Liczba postów : 11
Join date : 17/01/2013

Powrót do góry Go down

Fontanna Wiecznej Młodości Empty Re: Fontanna Wiecznej Młodości

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach